Truskawki można kisić na kilka sposobów. Dla mnie najciekawszą jest wersja wytrawna z zielonych, niedojrzałych jeszcze owoców. Nie namawiam Was jednak do ogołocenia truskawkowych krzaczków jeszcze zanim owoce zdążą dojrzeć, można przecież poczekać na koniec sezonu i wtedy zrobić tą pyszną kiszonkę.
Zielone truskawki świetnie nadają się do kiszenia, ponieważ są trochę bez smaku, przynajmniej tego z którym je kojarzymy i świetnie chłoną aromat przypraw. A z przyprawami można naprawdę poszaleć 🙂
W mojej wersji użyłem przypraw z wiosennego ogródka, które raczej z truskawkami się nie kojarzą.
Są to: liść lubczyku, liść selera, młody kopr, czosnek oraz liście truskawek, które oczywiście również są jadalne 🙂
Zapytacie po co komu kiszone truskawki, w dodatku dość mocno aromatyczne? Ano już wyobrażam sobie sałatkę pomidorową z takimi truskaweczkami i kiszonymi liśćmi, kanapki z łososiem i truskaweczką, albo moje ulubione Futo Maki do których oprócz kiszonych truskaweczek, dokładam wędzonego na zimno łososia i marynowaną rzepę ………..
Do dzieła więc, spieszmy się kisić truskawki, bo tak szybko dojrzewają 🙂
Na około 2 litrowy słoik potrzebne będą:
- około kilograma zielono-białych truskawek (takich zrywanych „w punkt”, czyli na dzień wcześniej, zanim zaczną różowieć),
- kilka ładnych truskawkowych listków
- 2 gałązki selera,
- 2 gałązki lubczyku,
- 1 ładna gałązka młodego kopru z kwiatami,
- kilka ząbków czosnku
- sól
W przygotowaniu tej kiszonki nie ma żadnej wielkiej filozofii, uruchomcie za to swoje zdolności plastyczne, bo ładnie ułożone gałązki przypraw na tle jasnych truskawek, poprzeplatane zielonymi listkami na prawdę malowniczo wyglądają 🙂 Oczywiście wszystkie listki, gałązki przypraw oraz truskawki dokładnie płuczemy pod zimną, bieżącą wodą. Mam tylko jedną małą uwagę. Nie usuwajcie szypułek z truskawek, oczywiście również są jadalne, a poza tym zabieg ten znacznie wpływa na jędrność owoców w kiszonce.
Oczywiście przygotowane truskawki zalewamy zimną, 3 % solanką, jest to dużo soli, ale ta ilość znacznie ułatwi przebieg procesu kiszenia a takich truskawek nie zjecie przecież kilograma na raz, bo pełnić będą raczej funkcję ozdoby i ciekawego dodatku Waszych potraw. Jeśli chodzi o obliczenie potrzebnej ilości soli proponuję skorzystać z naszego kalkulatora.
Słoiczek z truskawkami szczelnie zakręcamy, pamiętajcie o przyciśnięciu owoców jakimś talerzykiem, aby nie pływały na wierzchu zalewy. Dajcie poszaleć bakteriom mlekowym przez 2,3 dni, kiedy słoik będzie stał na kuchennym blacie w temperaturze pokojowej, a potem wstawcie do lodówki aby proces kiszenia spowolnić i by móc dłużej cieszyć się tym przysmakiem 🙂
Życzę smacznego i niech się Wasi goście dziwią i próbują, będą mieli co wspominać