Praktycznie w każdym wpisie o kimchi, powtarzam, że jestem jego wielkim fanem. To prawda, kimchi robimy w domu na okrągło i to w kilku odmianach, ale na wodne kimchi jakoś nigdy nie było czasu i ochoty. Znałem oczywiście wcześniej ten rodzaj kimchi, kiedyś nawet próbowałem je zrobić ale wtedy jakoś nie przypadło mi do gustu, dlatego już go więcej nie powtórzyłem.
A to był błąd.
Wielki błąd …
Wodne kimchi to odmiana, w której warzywa kiszą się w dużej ilości solanki zabarwionej na różowo papryką gochugaru.
Zazwyczaj robi się je z białych części kapusty pekińskiej z dodatkiem rzepy, białej rzodkwi lub marchewki, które należy pokroić w małe, cienkie plasterki.
Można też robić wodne kimchi z samej rzepy lub podanej powyżej mieszanki warzyw ale bez kapusty.
Ja zdecydowałem się na kapustę pekińską z dodatkiem białej rzodkwi i cebuli dymki a teraz żałuję, że nie wkroiłem jeszcze trochę marchewki, bo wyglądałaby ciekawiej na talerzu. Dlatego w przepisie ujmę również marchewkę bo jestem pewien że kiszonka zyska jeszcze bardziej, nie tylko wizualnie ale również na smaku, czyniąc go pełniejszym.
Teraz już wiem, dlaczego mul kimchi nie zachwyciło mnie za pierwszym razem, po prostu nie wiedziałem, że podaje się je w postaci chłodnika z pszennym makaronem lub ryżem. I to właśnie podanie go z makaronem czyni je pełnowartościowym daniem, czyli lekko pikantną zupą, w dodatku zachowującą swe probiotyczne właściowści.
Kimchi w tej wersji podawiśmy wczoraj na warsztatach i wszyscy zjedli je do końca, co może oznaczać, że uczestnikom sotkania, bez wyjątku smakowało, albo mieliśmy gości cechujących się wysoką kulturą osobistą.
Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego, o czym jestem głęboko przekonany 🙂
Lista składników jest krótsza niż w przypadku tradycyjnego kimchi ale myślę, że w tym przypadku prostota stanowi zaletę:
Sposób wykonania jest dość prosty, wymaga jedynie odpowiedniego pokrojenia warzyw i przygotowania zalewy z papryką.
- Duża główka kapusty pekińskiej lub 2 mniejsze, z których wykorzystamy tylko białą część.
- Jedna biała rzodkiew.
- 3 cebule dymki lub spory pęczek samego szczypioru od cebuli
- 2 średnie marchewki
- Kilku centymetrowy kawałek imbiru
- 5 – 6 ząbków czosnku
- 2 świeże papryczki chilli
- 2 łyżki papryki gochgaru
- 50 gram soli (czubata łyżka)
- łyżka cukru
- Woda
- Opcjonalnie 1 – 2 szklanki wody z moczenia wodorostów lub grzybów mun.
- Do podawania chiński, cienki makaron pszenny i czarny sezam do ozdoby.
- Oczywiście najpierw myjemy i obieramy wymienione wyżej warzywa, nie ma jednak konieczności wstępnego solenia kapusty.
- Z kapusty pekińskiej wykorzystujemy tylko jej białą część, staramy się tak ją pokroić, aby powstawały kwadraty o boku około 2,5 cm.
- Rzodkiew i marchewkę kroimy w cieniutkie plasterki lub półplasterki, w zależności od wielkości. Podobnie traktujemy imbir i czosnek – bardzo cieniutkie plasterki
- Cebulę dymkę lub szczypior kroimy ma ukośne, dwu centymetrowe kawałki a papryczkę chilli, pozbawioną pestek w 3 – 4 centymetrowe cieniutkie paseczki
- Warzywa umieszczamy w 4 litowym słoiku ( powinny zająć około 1/3 słoja)
- Teraz wystarczy przygotować zalewę, jednak potrzebny jest tutaj jeden mały zabieg. Potrzeba będzie około 2,5 litra zalewy, dlatego taką ilość wody wlewamy do garnka, dodajemy sól i cukier. Ponieważ przyjęło się, że w mul kimchi papryka nie powinna pływać bezpośrednio w solance, powinniśmy tylko ją zabarwić na różowo przy pomocy papryki. Można zrobić to na kilka sposobów. Wykorzystując gęste sito, możemy umieścić w nim 2 łyżki papryki i zanurzając je lekko w naszej solance, poruszać nim na boki aby najdrobniejsze cząstki papryki przedostały się do solanki i zabarwiło ją na różowo. Możemy też użyć koszyczka do zaparzania ziół albo zawiniątka z gazą, w których umieścimy paprykę i wrzucimy do naszej kiszonki na cały czas kiszenia. Najprościej jednak wsypać paprykę do przygotowanej wcześniej solanki, zamieszać kilka razy a następnie, po opadnięciu płatków papryki, zlać różową ciecz, pozostawiając na dnie garnka paprykowy osad. Pozostałą paprykę można oczywiście wykorzystać do przyprawienia innych kiszonek.
- Zalewamy nasze warzywa solanką, możemy dodać też szklankę lub dwie wywaru z grzybów lub wodorostów, o których wspominałem w liście składników , jeżeli solanki będzie za mało, uzupełniamy do pełna zwykłą wodą.
- Zakręcamy szczelnie słoik i odstawiamy na minimum 2 tygodnie w chłodne miejsce.
Kiszenie wodnego kimchi przebiega dość spokojnie, dlatego nie ma potrzeby odgazowywania słoika, po wspomnianym czasie warzywa powinny lekko zmięknąć a zalewa uzyskać kwaśno – pikantny smak i kiszonkowy aromat.
Wodne kimchi podajemy na zimno z makaronem, jako oddzielną przystawkę lub dodatek do dań mięsnych.
Ilość zupy, którą uzyskamy z tego przepisu, wystarczy na kilkukrotne podanie chłodnika dla 3 – 4 osobowej rodziny. Nie trzeba przejmować się faktem, że nie wykorzystamy od razu całej ilości, bo w chłodnym pomieszczeniu lub w lodówce bardzo dobrze się przechowuje, nawet jeśli warzywa pływają przy powierzchni
Spróbujcie również wersji z rzepą lub z dodatkiem grzybowego wywaru – polecam